Dziś kaczka dziennikarska odzyskała swój "dziób", czyli mam nową chłodnicę, pompę wody, przykręcony grill z reflektorami i maskę. Zakończyły się też prace związane z zawieszeniem. Mamy zamocowane tablice rejestracyjne i prawie gotową elektrykę. Małymi krokami, ale do przodu. Wyjazd do Afryki bez zmian - 25 grudnia 2011r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz